-
Wiosenna impresja
Kolory soczystej zieleni
wtopiły się pazurami w ziemię.
Skropione czystą kropli rosy
nasyciły spojrzenie swoją głębią.
Spokój odchodzącego zmierzchu
zakłóciło pierwsze pianie koguta,
niesione wiatrem z oddali,
obudziło pisklęta w gniazdach.
Trele wiosenne narzucają
rytmiczny poranek dnia,
a snujące się zapachy
wielobarwnych kwiatów,
aromatem pobudzają
wyobraźnię.
Wiosenna impresja
namalowała kolejny dobry dzień,
otulając szalem z różaneczników
ulotną chwilę poranka.
Uroczy landszafcik
w regionalnym wydaniu.
-
Bez
Bez pośpiechu
leniwy dzień snuje się od świtu
przetykany śpiewem ptaków
i pianiem niecierpliwego kogutaBez słońca
nie byłby taki energetycznie radosnyBez sensu
że muszę znowu iść do pracy
tracąc cenne godzinny
majowego zauroczeniaBez falstartu
wyścig każdego dnia rozpoczętyBez pachnie
kojąca woń zniewala sennie
narzucając spokój i gwarancję
nieustającej pogody duchaW odcieniach fioletu można się zatopić
bez reszty -
Chichot losu
Abażur lampy gdzieś przekrzywiony,
w pokoju smutek, płacz samotności…
Krzesło i biurko znów zakurzone,
nie ma już bieli w sześcianie kości.
Spoglądam smutno na nocy gwiazdy,
dym z papierosa łkaniem rozczula,
wspomnienie błysło miłości cieniem
i zgasło! Tępa nienawiść, córa
rozrzutności, śmiech losu chichocze.
Za dnia przeminie? Błyskiem ogrzany
promień nadziei, smak naiwności,
oddech przyszłości jeszcze nieznany.
Pokój w półmroku, myśli spowite,
reminiscencja zdarzeń zamglona.
Trzy zwrotki wiersza, wersy z rymami
echem odbite… gra słów skończona!
-
Dłonie
Lotem błyskawicy wróciły wspomnienia,
przeszłość miłosnych igraszek,
dwa żółwie bez intymności,
i ich żywiołowy seks, bez skrępowania.
Przymykam powieki i widzę twoje dłonie,
ich sekret, powolny, żółwi dotyk przepełniony
ekspresją bliskości dwóch warstw.
Istota niemożliwego w półśnie wyobrażeń
zatrzymała się w oddechu miłości
przechylając szalę samotności.
Twoje dłonie na mym ciele,
przełamują barierę dwóch skorup,
zwierzęcy instynkt zamknięty
w uścisku dwojga.
-
Siedem grzechów głównych
Pycha z uległością
w konfrontacji racji stanu
pochyliły się nad chciwością.
Jej rządza zawładnęła duchową
stroną życia. Nieczysta myśl
zazdrośnie zajrzała
przez okno przyszłości.
Głód czystej miłości zamarł…
By być jak inni,
przemknęło lotem błyskawicy
nad bufetem pełnym jadła,
gdy wina zalega w dacie
przesadnego lenistwa.
Z przewróconego kielicha
wypłynął nektar,
rozlewając się morzem
po stole rozpusty.
Kropla winnej latorośli
stoczyła się głucho,
spadając w ziemi ramiona,
i z pokorą zniknęła w przebłysku
wiosennego pojednania.
-
Przebudzenie
wiosenne zawierzenie
skropiono krwią bratobójczą
słodki smak unoszący się z ziemi
nie sprzyja radości przebudzenia
głęboko ukryte motywy zbrodni
przerażają w swoim przekazie
jak rozpoznać w półśnie
dogmat istnienia
miecz krwawi płaczem
dziecka utulonego
w umierających ramionach
Matki Ziemi
gdzie skryło się dzisiaj
sprawiedliwe oko Boga
-
Portret
imię nienazwane
artysta szkicuje
wielobarwny portret
wśród pienia chorału
stworzonej by kochać
i być wciąż kochaną
(…)
malarz już z daleka
z uśmiechem spogląda
stworzył właśnie dzieło
ona tak wygląda
(…)
feeria barw przenika
kolory się łączą
obraz zamazany
wielobarwną tęczą
szkic już ukończony
zamilkł też poeta
wiatr szeptem zanucił
Jej imię… Kobieta
-
Moim zdaniem
Dar jasnowidzenia za mgłą
przeszłości zasnuł wspomnienie.
Pewność zdarzenia!
Senne mary wróciły
ze zdwojoną energią
pulsując w zakamarkach pamięci.
To echo odbite
od górskiej skały
powróciło niespodziewanie…
W kotlinie życia
intuicja kobiety jest darem
wiosennej nadziei.
Przeczucie uśpione
zimowym puchem
obudziło ufność spełnienia!
(…)
Snując po zakamarkach
wspomnień
igła pamięci zadrżała,
nicią z mgły
cerując dziury pamięci.
Ból i refleksja nocy,
nim wstanie nowy dzień,
hartują
poranione serce…
-
Podwoje refleksji
Poczułam jej oddech na policzku,
gdy nieprzyzwoitość zajrzała zachłannie
przez dziurkę od klucza
rzucając nienawistne spojrzenie.Ona nigdy nie pojmie,
że karmi swoje ego kamieniami,
które spadają tuż pod nogi
tarasując wrota prawdy.To linia Anioła Stróża strzeże wejścia…
Odbicie dobrych myśli łagodzi
celność jadu, który próbuje żonglować
płonącym okiem zawiści.W tych drzwiach nie ma miejsca dla nienawiści!
-
12 odcienie bieli
Na początku wiedziałam, że wszystko jest białe lub czarne.
Taka bezkompromisowa paleta dwóch barwy,
prawda i fałsz z wiekiem przenikające dorosłe życie
zaczęły nabierać coraz więcej odcieni szarości.
Anioł i diabeł – wymowne granice walki dobra ze złem!
A jednak z czasem pojawiły się demony, które zaczęły
przybierać wykrzywione grymasem podstępu rysy
bez wyraźnej barwy. Ich szarość i dwulicowość dominowały,
do czasu aż odkryłam 12 odcieni bieli.
Ironia w swojej niewinności, biel bez skazy,
w najczystszej postaci światła okazała się jej pustką.
Niewinność i prawda, śnieżna biel zimowej zawieruchy,
w mroźny dzień opleciona słonecznym promieniem
rozbłysła kryształami żółtego blasku, by popołudniem
odbić czerwone refleksy miłosnego uniesienia,
do czasu gdy zapadł zmrok nadając jej koloru kości słoniowej.
W gwieździstą noc lubi przybierać chłodniejsze odcienie
z odrobiną błękitu, a może fioletu, asymilując
z bogatej barwy spojrzenia tęczowego złudzenia.
Zafascynowana jej odcieniami dostrzegłam logikę życia.
Nie tylko biel i czerń zmieszane
oddają zabarwienie szarości codziennego życia.
Najczęściej to biel w swej pozornie czystej postaci
może mieć różne oblicza…