• Wiersze

    Wiosenna impresja

     

    Kolory soczystej zieleni

    wtopiły się pazurami w ziemię.

    Skropione czystą kropli rosy

    nasyciły spojrzenie swoją głębią.

     

    Spokój odchodzącego zmierzchu

    zakłóciło pierwsze pianie koguta,

    niesione wiatrem z oddali,

    obudziło pisklęta w gniazdach.

     

    Trele wiosenne narzucają

    rytmiczny poranek dnia,

    a snujące się zapachy

    wielobarwnych kwiatów,

    aromatem pobudzają

    wyobraźnię.

     

    Wiosenna impresja

    namalowała kolejny dobry dzień,

    otulając szalem z różaneczników

    ulotną chwilę poranka.

     

    Uroczy landszafcik

    w regionalnym wydaniu.

  • Wiersze

    Bez

     

    Bez pośpiechu
    leniwy dzień snuje się od świtu
    przetykany śpiewem ptaków
    i pianiem niecierpliwego koguta

    Bez słońca
    nie byłby taki energetycznie radosny

    Bez sensu
    że muszę znowu iść do pracy
    tracąc cenne godzinny
    majowego zauroczenia

    Bez falstartu
    wyścig każdego dnia rozpoczęty

    Bez pachnie
    kojąca woń zniewala sennie
    narzucając spokój i gwarancję
    nieustającej pogody ducha

    W odcieniach fioletu można się zatopić
    bez reszty

  • Wiersze

    Chichot losu  

     

    Abażur lampy gdzieś przekrzywiony,

    w pokoju smutek, płacz samotności…

    Krzesło i biurko znów zakurzone,

    nie ma już bieli w sześcianie kości.

     

    Spoglądam smutno na nocy gwiazdy,

    dym z papierosa łkaniem rozczula,

    wspomnienie błysło miłości cieniem

    i zgasło! Tępa nienawiść, córa

    rozrzutności, śmiech losu chichocze.

    Za dnia przeminie? Błyskiem ogrzany

    promień nadziei, smak naiwności,

    oddech przyszłości jeszcze nieznany.

     

    Pokój w półmroku, myśli spowite,

    reminiscencja zdarzeń zamglona.

    Trzy zwrotki wiersza, wersy z rymami

    echem odbite… gra słów skończona!

     

  • Wiersze

    Dłonie

     

    Lotem błyskawicy wróciły wspomnienia,

    przeszłość miłosnych igraszek,

    dwa żółwie bez intymności,

    i ich żywiołowy seks, bez skrępowania.

     

    Przymykam powieki i widzę twoje dłonie,

    ich sekret, powolny, żółwi dotyk przepełniony

    ekspresją bliskości dwóch warstw.

    Istota niemożliwego w półśnie wyobrażeń

    zatrzymała się w oddechu miłości

    przechylając szalę samotności.

     

    Twoje dłonie na mym ciele,

    przełamują barierę dwóch skorup,

    zwierzęcy instynkt zamknięty

    w uścisku dwojga.

  • Wiersze

    Siedem grzechów głównych

     

    Pycha z uległością

    w konfrontacji racji stanu

    pochyliły się nad chciwością.

    Jej rządza zawładnęła duchową

    stroną życia. Nieczysta myśl

    zazdrośnie zajrzała

    przez okno przyszłości.

     

    Głód czystej miłości zamarł…

     

    By być jak inni,

    przemknęło lotem błyskawicy

    nad bufetem pełnym jadła,

    gdy wina zalega w dacie

    przesadnego lenistwa.

     

    Z przewróconego kielicha

    wypłynął nektar,

    rozlewając się morzem

    po stole rozpusty.

     

    Kropla winnej latorośli

    stoczyła się głucho,

    spadając w ziemi ramiona,

    i z pokorą zniknęła w przebłysku

    wiosennego pojednania.

     

     

     

  • Wiersze

    Przebudzenie

     

    wiosenne zawierzenie

    skropiono krwią bratobójczą

     

    słodki smak unoszący się z ziemi

    nie sprzyja radości przebudzenia

    głęboko ukryte motywy zbrodni

    przerażają w swoim przekazie

     

    jak rozpoznać w półśnie

    dogmat istnienia

     

    miecz krwawi płaczem

    dziecka utulonego

    w umierających ramionach

    Matki Ziemi

     

    gdzie skryło się dzisiaj

    sprawiedliwe oko Boga

     

  • Wiersze

    Portret

     

    imię nienazwane

    artysta szkicuje

    wielobarwny portret

    wśród pienia chorału

    stworzonej by kochać

    i być wciąż kochaną

    (…)

    malarz już z daleka

    z uśmiechem spogląda

    stworzył właśnie dzieło

    ona tak wygląda

    (…)

    feeria barw przenika

    kolory się łączą

    obraz zamazany

    wielobarwną tęczą

    szkic już ukończony

    zamilkł też poeta

    wiatr szeptem zanucił

     

    Jej imię… Kobieta

  • Wiersze

    Moim zdaniem

     

    Dar jasnowidzenia za mgłą

    przeszłości zasnuł wspomnienie.

    Pewność zdarzenia!

     

    Senne mary wróciły

    ze zdwojoną energią

    pulsując w zakamarkach pamięci.

     

    To echo odbite

    od górskiej skały

    powróciło niespodziewanie…

     

    W kotlinie życia

    intuicja kobiety jest darem

    wiosennej nadziei.

     

    Przeczucie uśpione

    zimowym puchem

    obudziło ufność spełnienia!

    (…)

     

    Snując po zakamarkach

    wspomnień

    igła pamięci zadrżała,

    nicią z mgły

    cerując dziury pamięci.

    Ból i refleksja nocy,

    nim wstanie nowy dzień,

    hartują

    poranione serce…

     

  • Wiersze

    Podwoje refleksji

     
    Poczułam jej oddech na policzku,
    gdy nieprzyzwoitość zajrzała zachłannie
    przez dziurkę od klucza
    rzucając nienawistne spojrzenie.

    Ona nigdy nie pojmie,
    że karmi swoje ego kamieniami,
    które spadają tuż pod nogi
    tarasując wrota prawdy.

    To linia Anioła Stróża strzeże wejścia…

    Odbicie dobrych myśli łagodzi
    celność jadu, który próbuje żonglować
    płonącym okiem zawiści.

    W tych drzwiach nie ma miejsca dla nienawiści!

  • Wiersze

    12 odcienie bieli 

     

    Na początku wiedziałam, że wszystko jest białe lub czarne.

    Taka bezkompromisowa paleta dwóch barwy,

    prawda i fałsz z wiekiem przenikające dorosłe życie

    zaczęły nabierać coraz więcej odcieni szarości.

     

    Anioł i diabeł – wymowne granice walki dobra ze złem!

    A jednak z czasem pojawiły się demony, które zaczęły

    przybierać wykrzywione grymasem podstępu rysy

    bez wyraźnej barwy. Ich szarość i dwulicowość dominowały,

    do czasu aż odkryłam 12 odcieni bieli.

     

    Ironia w swojej niewinności, biel bez skazy,

    w najczystszej postaci światła okazała się jej pustką.

     

    Niewinność i prawda, śnieżna biel zimowej zawieruchy,

    w mroźny dzień opleciona słonecznym promieniem

    rozbłysła kryształami żółtego blasku, by popołudniem

    odbić czerwone refleksy miłosnego uniesienia,

    do czasu gdy zapadł zmrok nadając jej koloru kości słoniowej.

    W gwieździstą noc lubi przybierać chłodniejsze odcienie

    z odrobiną błękitu, a może fioletu, asymilując

    z bogatej barwy spojrzenia tęczowego złudzenia.

     

    Zafascynowana jej odcieniami dostrzegłam logikę życia.

    Nie tylko biel i czerń zmieszane

    oddają zabarwienie szarości codziennego życia.

    Najczęściej to biel w swej pozornie czystej postaci

    może mieć różne oblicza…