• Wiersze

    Poetycki reumatyzm

     

    w natłoku myśli

    kłębiące się  strofy

    wykrzywiają w bólu

    każde słowo

    pojedynczo wykręcając

    zawijasy artystycznego

    cierpienia

     

    karykatura liryki

    w samotnej rozterce

    zachwiała talentem 

    wyczekując cierpliwie

    aż krzyk marazmu

    uwolni wenę

    w poetyckim spełnieniu

     

  • Wiersze

    W półmroku

     

    lustrzane odbicie
    wykrzywione grymasem niewyspania
    zadrwiło z nadchodzącego dnia

    to nie napawa optymizmem

    przy deszczowej aurze
    jedno spojrzenie w taflę szyby
    pogłębiło tylko smutek

    gdyby chociaż jeden
    promień słońca
    zabłysnął tego dnia
    muskając powieki
    wpatrzone we własne ego

    nic z tego!

    tej nocy zgasło
    światło miłości
    a pochmurny dzień
    zamknął nadzieję
    i rozwiał wszelkie
    wątpliwości

  • Wiersze

    Zagubiony pejzaż

     

    Kiedyś tu, na tej strzyżowskiej ziemi

    pełne miłości zasiano ziarno…

    Pośród pagórków było znów gwarno

    gdy śmiech dziecięcy echem się plenił.

     

    Porami roku, w kolorach cieni

    rozkwitał słońcem, każdy dzień hardo

    uczuciem dwojga, bo było warto.

    Maestria uczuć, ją trzeba cenić!

     

    Lecz nagle wrona, co znikąd spadła

    szponami swymi rysę zrobiła,

    zburzyła spokój górskiego stadła.

     

    Błysk czarnej chmury, gniew rozpaliło

    gdy w mir rodzinny jak truchło wpadła…

    Krucza gadzino, nie poradziłaś!

  • Wiersze

    Cień cierpliwości

     
                   niedzielne popołudnie chyli się już ku nocy
                   może zbyt pochopnie przeskakuje czas
                   odmierzając słoneczne godziny wrześniowego lata
                   wiosenne ptaki już opuściły świerkowe gniazda
                  zabierając ze sobą wietrzne przyśpiewki

         szczególnie te przed nocą napawały mnie radością
         minionego dnia gdy ptasie trele do ostatniego promienia
         nasilały się z każdą minutą by zgasnąć w mroku nocy

                   teraz słyszę tylko kra kra kra
                   rozdziobią nas kruki wrony

         tęsknię do mojej ukochanej brzozy
         ścięta odeszła wraz z ostatnim spadającym liściem
         zabrała ze sobą dobrą energię
         nie powinnam pozwolić ścinać marzeń
         szczególnie tych które niosą ze sobą nadzieję

                   myślisz że można cofnąć czas w zapomnieniu powrócić
                   ot tak na przyszłe dni gdy szaruga jesienna zawita
                   brunatną mazią błotnistego letargu zabijając myśl dobrej passy

         ty i ja w jesiennej piosence przetykanej ostatnim tchnieniem
         babiego lata zatrzymani w pajęczynie zdarzeń

                     cień cierpliwości

  • Wiersze

    Reminiscencja

     

    bezsenność nocy

    nakręciła spiralę wspomnień

    które palą ogniem

     

    przed świtem wizja

    wróciła z dalekiej podroży

    zamkniętej w rozważaniach

    skondensowanych myśli

     

    na szczęście poranek

    odwrócił wzrok

    karcącym spojrzeniem

    przeciwsłonecznych okularów

  • Miniatura,  Wiersze

    Umiar zwątpienia

     

    stare oblicze rajskiej jabłoni

    w świetle nieposkromionych uczuć

    zmaterializowało dogmat

     

    jesienią drzewa

    uginają się pod ciężarem

    słodkich owoców

    kusząc nieprzerwanie

  • Miniatura,  Wiersze

    Osaczeni

     

    zamknięci w kręgu niepewności

    zatrzymani w pół kroku

    błędni rycerze nocy

    zawiśli na nieboskłonie

    układając wzory Zodiaku

    wróżbę z gwiezdnych bloków

    na szczęście

  • Wiersze

    Déjà vu

     

    królestwo niebieskie

    zapłonęło tej nocy

    milionem gwiazd

    które mrugają do mnie

    z dalekich krain przesyłając

    nieśmiałe pozdrowienia

     

    parafraza niewiadomego

    zaklęta w czarnej dziurze wspomnień

     

    gdzieś już to widziałam

    kosmiczne zawierzenie

    niespełnionych życzeń

    gdy sierpniowej nocy

    Perseidy mkną jedna za drugą

    obiecując subtelność uczuć

     

    i tylko myśli wzniesione ku niebu

    naiwnie wierzą w lepsze jutro

  • Wiersze

    Zasłona

     

    kotary rzęs

    opadły lekko zawstydzone

    gdy twoje usta

    nieśmiało zbliżyły się do dłoni

     

    zadrżałam niczym podlotek

    czekający na niewiadome doznania

    które niczym muśnięcie

    letniego wiatru

    zapowiadały nadchodzącą burzę

    nieokiełznanych doznań

     

    na krawędzi dnia i nocy

    pierwsza błyskawica

    już przeszyła zmysły

    rozbudziła głos fantazji

    a każdy gest wibrował

    poruszając jedwabistą materią

     

    w ciszy dwojga 

    nie otwierajmy okiennic

    na oścież

     

  • Wiersze

    Początek

     

    z wiekiem wspomnienia krystalizują

    siłę przyzwyczajania w pewność

    wypracowaną latami  doświadczenia

     

    i  tylko przebłysk refleksji

    zatrzymuje kadr za kadrem

    aby stwierdzić że życie  zaczęło się od…

     

    westchnienie niepewności

    w zakamarkach pamięci

    nie pomogło ujawnić genezy

     

    chociaż pierwsze echo powraca

    ze zdwojoną siłą żaru miłości

    to jednak nie przynosi ulgi intelektowi

     

    początek tej realnej opowieści

    zamknięto w łonie matki

    gdy ziemia pokryta była szronem