Zdławiony szloch
nieśmiało wyjrzał zza rogu starej kamienicy
słysząc nadchodząca falę okrzyków
to bojownicy o wolność
zebrali się pod ratuszem
i teraz wspólnie maszerują
protestując przeciwko ograniczaniu
praw
człowieka
stanął niepewnie w miejscu
spoglądając na falującą szarością masę
i w krótkim przebłysku świadomości
zawahał się nad krokiem
noga zawisła w powietrzu
wybierając kierunek
w tył zwrot
szybkim marszem refleksji
wrócił do czasów
przeszłych
samotnej walki
i rozlanej bez pamięci
czerwonej kałuży
wspomnień
krew w oczach
zdławiła krzyk
walka z tłumem
czy walka w tłumie
kończy się zawsze
samotną rozpaczą