Wspomnienie
Rosa srebrzysta uśmiechem rozpromieniła
drogę, którą szedłeś o poranku życia.
Jeden dzień…
Zaczął się tak pięknie, wśród śpiewu ptaków
w kolorach wiosny zmierzając w nieznane,
by już w południe powiać chłodem
gdy mroczne chmury przysłoniły niebo,
a lilie skropione łez deszczem zamknęły kielichy.
Smutek nie może trwać wiecznie…
Słońce delikatnie przebiło noc dnia
promieniami złocistymi wzbudzając nadzieję
przyszłego spotkania.
Szczęście ulotna chwila…
Ułamek sekundy ogrzany promieniami
skrył się przed gradem lodu i chłodu
grzmiąc w oddali strachem ognia piekielnego.
Lecz niebo ziemię ukochało i niczym cztery pory roku
jednego dnia, dla pamięci,
porywistym wiatrem przegnało czarne chmury
by ścieżkę prawdy ukazać.
Miłość, która nigdy nie przemija…
Z chwilą rozstania znalazła drogę
przed ciemności nocą,
kierunek do nieba tęczą wyznaczony,
wspomnieniem i nadzieją spotkania.