Wiersze

Wiersz pozytywnie zakręcony

 

łaskawym okiem rankiem spojrzałam

na filiżankę pełną kakao

z uznaniem w głosie bijąc ci brawo

śniadanie chwaląc ruszyłam żwawo

 

i powiem szczerze to nie są żarty

gdy człowiek rusza z domu nażarty

do tego jeszcze w dobrym humorze

czego chcieć więcej mój dobry Boże

 

lecz nagle kamień na drodze stanął

wbity głęboko nie czmychnął zając

więc ja koziołki trzy wykręciłam

i jak padalec wężem ruszyłam

tocząc się z górki głośno krzyknęłam

i dobrą passę z lekka przeklęłam

 

na dole górki już lepiej było

optymizm wrócił śmiało się ryło

bo przecież dzisiaj dzień zakręcony

wiją się wszędzie świńskie ogony

 

nie dam się zmamić złym prognostykom

rozgonię smutki choć zegar tyka

i czas do pracy spóźnieniem grozi

pójdę się przebrać nie będę razić

i piorunami nie będę biła

pozytyw kręci więc będę miła!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.