Tornister pełen weny
Wiersz pierwszoklasisty z kpiny odrobiną,
płynie szkolną nutą z tajemniczą miną.
Sztuką krótko mówić, z rymem razem gadać,
by rozśmieszyć wszystkich żart wyciąć wypada.
Główka już pracuje, ręce sprawnie chodzą,
a mnie już od rana pomysły się rodzą.
Jak opisać słowem plany i kawały,
śmiechem do łez sprawić, by dzień był wspaniały.
Dumam z piórem w ręku, po głowie się drapię…
Wena odpłynęła, pewnie pałę złapię,
bo ten wiersz to sztuka na papierze płynie,
lecz w rzeczywistości w śmiechu pewnie zginie!
P.S.
Może w pewnym wieku powagi czas już minął,
zginął gdzieś tornister razem z tęgą miną 🙂