Wiersze

Taniec

 

wtorkowe wieczory

absorbuje mi taniec

 

krok za krokiem

unosząc się na palcach

lub wybijając rytm piętą

faluję w objęciach

ukochanego

 

w moim wieku

to grosz na szczęście

chwila z pasją dzieciństwa

przeobrażona

w realne kroki

w baletowej sali

pełnej zwierciadeł

 

chichot ironii

zza kryształowej szyby

zatrzymuje spojrzenie

w oczach partnera

 

w taflę lustra lepiej

niech zerkają młodzi

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.