Wiersze

Opium

 
zachłysnęłam się chwilą

uniosła mnie po horyzont
 

w czerwonych makach

pole niewyobrażalnych

doznań gdy dłoń

z wirtuozerią dyrygenta

przesuwała się wprawnie

od kącików ust

poprzez całe ciało

wędrując aż do koniuszków stóp
 

jak narkotyk

rozlała się

w niemym krzyku

by nie spłoszyć

marzeń

 
 
z tomiku Jej imię… Kobieta

rysunek  Joanny Pawelskiej

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.