Wiersze

Metro II

 

wielobarwny korowód

zderzył się ze snem

pora obudzić czujność

by niepewny krok

nie przerodził się w upadek

 

nie ma czasu

na spokojny dotyk dłoni

 

pośpiech

zburzył harmonię dwojga

a bramki

zamknęły spojrzenie

 

przerwana spójność

być może powróci

nim światło

przebije się przez mrok tłumu

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.