Dwie daty połączone myślnikiem – zwanym życiem
Joanna Pawelska, gdańszczanka z urodzenia i ukochania, matematyk z zaciekawienia drogą dochodzenia do celu. Pogodnego usposobienia i szlachetnej natury zadebiutowała razem ze mną w tomiku wierszy Myśli wierszem w słowa ubrane, osobiście woli jednak pisać prozą opowiadania z życia wzięte, wspomnienia i refleksje na jego temat.
Ponad dwa lata temu, w niewątpliwie słusznym emeryckim wieku, objawiła się w jej podświadomości konieczność przenoszenia na papier kłębiących myśli, plamą i niejedną kreską. Wielobarwność i pomysłowość obrazów Joanny bardzo przypadły mi do serca.
Dlatego przygotowując kolejny zbiorek wierszy wpadłam na pomysł by obrazy Joanny mogły znaleźć swoje miejsce w tomiku Jej imię… Kobieta.
Zgoda Joasi na udział w pomyśle zaowocowała w pełni, a jej efekty można podziwiać w tomiku, poczynając od okładki widocznej w publikacjach Szeptanych butów.
Joasi serdecznie dziękuje i cieszę się, że dane nam było kiedyś się poznać.
I nic to, że wirtualnie, gdy wszyscy mogą zobaczyć twórczość Joanny Pawelskiej realnie!
Tutaj podkreślę tylko, że tytuł Dwie daty połączone myślnikiem – zwanym życiem pozwoliłam sobie zapożyczyć z wątku, którego założycielką jest Joasia i która od 2 listopada 2011 r. prowadzi go na forum Brak_Tabu na portalu społecznościowym NK.
Warto podkreślić, że Joanna oprócz obrazów tworzy słowem pisanym, czasami miniaturą, czasami wierszem, ale przede wszystkim prozą. Dzisiaj na stronie Szeptane buty chciałabym się z Wami podzielić właśnie twórczością w wydaniu Joanny Pawelskiej. Będą to wybrane przez mnie dwa utwory z obrazem, który moim zdaniem dopełni całości.
Niewysłane listy
Pierwszy
Gdy weszłam do biblioteki w moim lewym oku odbił się promyk marcowego słońca.
Bardzo zatęskniłam do ciebie, do wtulenia się plecami w twoje plecy.
Nie, już nie ronię łez życia bez ciebie, już zdjęłam płaszcz tamtych zdarzeń
i chaosu myśli. Tęsknotę doprawiłam radosnym westchnieniem.
W listach przebiegnę przez różne minione i dzisiejsze dzieje,
gdyż tak naprawdę nic o mnie nie wiesz, oprócz spotkań na wykładach,
ćwiczeniach i uczelnianych korytarzach.
Twoja nieśmiałość sprzed laty, słowa sprzed kilku miesięcy…
I tak mam szczęście, bo uczucie nie zgasło.
Listy na razie wysyłam w Kosmos, a za jakiś czas wręczy ci je mój anioł stróż,
bo nie wiem czy tam mnie poznasz.
Joanna Pawelska 13.03.2015
Z tomiku Myśli wierszem w słowa ubrane:
***
a kiedy przyjdziesz
wyciągnę obie ręce
poprowadzisz przez pola łąki las
w daleki nieznany świat
tam nie ma rozstań bólu i udręki
ptak śpiewa beztrosko
spokojny wiatr pieszczotliwie muska
liście drzew
więc kiedy się zjawisz podam z wiarą dłonie
wygładzisz twarz oczy rozpromienisz słońcem
przyjdzie taki czas
Joanna Pawelska
5 komentarzy
Marta
Jestem pod wrażeniem :))))))))))
pozdrawiam.
Joasia
I ja też, pod wielkim. Dziękuję, Ulu :)*
montaz anten Gorzow
Cudowny post, humor i dystans! Plus ogolnie bardzo fajny blog 🙂 Gratuluje! 🙂
http://www.hallusforte.pl
W tym temacie to akurat się zgodzę, no może nie we wszystkich aspektach, ale jednak.
Hadrian
Super ART