-
Przebudzenie
widzę że otworzyłaś już oczyprzyprószone śnieżnym pyłem
kotarą rzęs zatrzepotały zalotnie
gdy ptaków pierwsze trele
rozśpiewały się tuż po nocy
niczym dzwonki srebrzyste
zapach twych perfum uwodzi
z każdym dniem coraz intensywniej
ścieli się świeżość opowieści
skropiona subtelną nutą
usta rozchylone w półuśmiechu
pierwszych promieni
zawarły w kielichu krokusa
twoje słoneczne kolory
a magnolia bielą obsypana
niczym panna młoda
składa ci ukłon
wraz z wiatru szeptem
jak dobrze że wróciłaś
i znów rozsiewasz
miłości tchnienie
-
Peregrinatio
w spojrzeniu zbocza
zatrzymano mgnienie
wiosennego zapachuniepewny oddech
matki ziemi zauroczył
orzeźwiającym powiewem
nieskończonościdwie odmienne wieże
strzelistością znajomą
przyciągnęły na chwilę
spojrzenie wędrowcaz gór niewysokich
schodził ku kotlinie
przetykanej szarością
i ludzkimi refleksjamisamotna pielgrzymka
w głąb podświadomości
rozważała niepewność jutraczerwony most
w mglistym wyrazie
nieśmiało wyznaczył
nowy szlakkręta droga na południe
przecinając głębie nurtu
pozwoli tułaczowi
oczyścić umysł i sercefot. Krzysztof Szaro
-
Aura wspomnień
-
Zimowa fotografia
błękit nieba zniewala
zauroczył wyzwaniem
wierch strzelisty samotny
nad skałami płomieniesłońce błyszczy w koronie
góry zimą rozpieszcza
fotografia magiczna
szuka gracji dla mistrzaktóry nocą wędrując
szlaki śnieżne przemierzał
kolorami zamieszać
tuż przed świtem błysk fleszajuż zamknięte w diademie
blasku sławy ujęcie
w ciszy górskiej spotkanie
podarunek pamięciby w przyszłości wspomnienia
zatrzymane w pokoju
szły szczęśliwe wśród ścieżek
przepełnionych nadzieją -
Zimowa opowieść
Krajobraz miasta uśpiony nocą
poświatą srebra faluje skrycie,
zaklęty w kryształ balladą w bieli.Wśród górskiej ciszy zamarło życie…
Baśniowe cienie niesione echem
czekają w mroku, a mroźnym wiatrem
Królowej Śniegu opowieść snuje
szalony aktor w śnieżnym teatrze.Lecz rozbudzone emocje uczuć
co w sen zimowy zapadły czarem,
stąpają cicho po kruchym lodzie
z nadzieją serca, jedynym darem.Kryształy śniegu w gwiazdy zaklęte
z nieba granatu tkliwie spadają,
drogę miłości znacząc iskrami
gdy zakochani dłonie splatają.Lodowe sople rozgrzane śmiechem
kroplistym blaskiem wtulone w ziemię
chcą nocną porą rozpocząć taniec,
zmysłowe kroki ze śpiewnym brzmieniem.Już jutro wzejdzie czerwienią słońce,
promieniem barwnym miłość rozgrzeje,
dla zakochanych zimowym czasem
w sercu jest wiosna, szczęścia nadzieja.I tylko śniegu strażniczka czeka
by teatr maski przenikał chłodem
gdyż ona sztukę zimową kocha
uczucia ludzi skrywając szronem. -
Wspomnienie
Rosa srebrzysta uśmiechem rozpromieniła
drogę, którą szedłeś o poranku życia.
Jeden dzień…
Zaczął się tak pięknie, wśród śpiewu ptaków
w kolorach wiosny zmierzając w nieznane,
by już w południe powiać chłodem
gdy mroczne chmury przysłoniły niebo,
a lilie skropione łez deszczem zamknęły kielichy.
Smutek nie może trwać wiecznie…
Słońce delikatnie przebiło noc dnia
promieniami złocistymi wzbudzając nadzieję
przyszłego spotkania.
Szczęście ulotna chwila…
Ułamek sekundy ogrzany promieniami
skrył się przed gradem lodu i chłodu
grzmiąc w oddali strachem ognia piekielnego.
Lecz niebo ziemię ukochało i niczym cztery pory roku
jednego dnia, dla pamięci,
porywistym wiatrem przegnało czarne chmury
by ścieżkę prawdy ukazać.
Miłość, która nigdy nie przemija…
Z chwilą rozstania znalazła drogę
przed ciemności nocą,
kierunek do nieba tęczą wyznaczony,
wspomnieniem i nadzieją spotkania.
-
Złote ziarna
Zdzisławie Górskiej
z okazji wydania 10 tomiku wierszy
między brzegami pozorności
tarcza podniszczonego zegara
nasuwa wątpliwość upływających chwil
czytając wers za wersem
mam wrażenie jakby czas stanął
gdy „Godzina pąsowej róży”
uwolniła nektar wzruszeń
zamknięte sztywno stronice
rozsypały się na wietrze wspomnień
tom za tomem szeleści niecierpliwie
zagubione w szarości słowa
pomiędzy północą bukowego lasu
a południem nurtu rzeki
drwią sobie z nadchodzącej burzy
zaklęte w klepsydrze czasu
ziarna pisaku
jedno, drugie, … dziesiąte
niczym libretto
uwolniły wenę kluczem złotym
nim błysk pioruna zakłócił
bieg narracji
20 października 2016 r.
-
Echo
cień góry cisza
strzeliste świerki i górski potok
strumień rwący z ukrytego źródła szepce
natura w swej samotności dziewicza nieskalana
promień osamotniony pieści tkliwie nagą skałę
głos nieznany wdarł się niespodziewanie
zakłócając harmonię
a to tylko
echo
e c h o
e c h o
gór milczenie
Z tomiku Na skrzydłach nadziei
Zdjęcie: Krzysztof Szaro
-
W tłumie
Tłum kolorowy,radosny i pełen uniesienia
przywitał Pana
kwieciem obsypując
w potrzebie zbawienia.
I tylko smutek Jego oczu
budził zdziwienie
trącał duszy strunę
rzucając się cieniem.
(…)
Tłum kolorowy,
wrzaskliwy, żądny zemsty
wydał wyrok
by krew przelano
za zbawienia gesty.
I tylko smutek Jego oczu
przepełniony boleścią
poruszył wiele serc,
wylał łzę niewieścią.
(…)
Tłum kolorowy,
współczesny w swej samotności
szafując uczuciami
zapomniał o prawdzie
człowieczej godności.
I tylko smutek w oczach Jezusa
przypomina o wolności,
gdy spogląda zatroskany
w imię jedynej miłości.
-
Trzy razy M…
jedna literaa każdy z nich inny obrazwyznaczamoże najpierwrozpatrzę wersję lightgdy w głowiesnują się trójkamimisiek – mężczyzna – machoalbo w wersji hardłatwiej będzie się odnaleźćbo przed oczamidostojnie maszerująmnich – mąż – męczennikuffffffffi jak jednym słowemliterą tudzież gestemzamknąć rysunek facetaz twarzą na Mmoże lepiej żebyś dla mniezostał strażakiem