• Wiersze

    Przebudzenie

     
    widzę że otworzyłaś już oczy

    przyprószone śnieżnym pyłem

     

    kotarą rzęs zatrzepotały zalotnie

    gdy ptaków pierwsze trele

    rozśpiewały się tuż po nocy

    niczym dzwonki srebrzyste

     

    zapach twych perfum uwodzi

    z każdym dniem coraz intensywniej

    ścieli się świeżość opowieści

    skropiona subtelną nutą

     

    usta rozchylone w półuśmiechu

    pierwszych promieni

    zawarły w kielichu krokusa

    twoje słoneczne kolory

     

    a magnolia bielą obsypana

    niczym panna młoda

    składa ci ukłon

    wraz z wiatru szeptem

     

    jak dobrze że wróciłaś

    i znów rozsiewasz

    miłości tchnienie

  • Wiersze

    Peregrinatio

     
    w spojrzeniu zbocza
    zatrzymano mgnienie
    wiosennego zapachu

    niepewny oddech
    matki ziemi zauroczył
    orzeźwiającym powiewem
    nieskończoności

    dwie odmienne wieże
    strzelistością znajomą
    przyciągnęły na chwilę
    spojrzenie wędrowca

    z gór niewysokich
    schodził ku kotlinie
    przetykanej szarością
    i ludzkimi refleksjami

    samotna pielgrzymka
    w głąb podświadomości
    rozważała niepewność jutra

    czerwony most
    w mglistym wyrazie
    nieśmiało wyznaczył
    nowy szlak

    kręta droga na południe
    przecinając głębie nurtu
    pozwoli tułaczowi
    oczyścić umysł i serce

     

     

    fot. Krzysztof Szaro

  • Wiersze

    Aura wspomnień

    Niczym Cyganka wróżbę Ci wrzucę w dłonie

    Pojedź tam gdzie szczęście w pewności tonie

    Barwy świata w piaszczystych wydmach

    i może jeszcze szmaragdowe morze

    z białych koni grzywą w pędzie niespodziewanym

    toczy się wraz z zielenią nadziei nienazwanej

    Egzamin z życia wiatrem podszyty

    marzenia młodzieńcze kabały marazm rozwiały

    Spowite impresją i twórczym chaosem

    rozwinęły skrzydła zaplatając warkocze

    Przepowiednia w sercu z kartą na szczycie

    w błękicie nieba zaklinają szeptem:

    Niech miłość w nas płonie!

  • Wiersze

    Zimowa fotografia

     
    błękit nieba zniewala
    zauroczył wyzwaniem
    wierch strzelisty samotny
    nad skałami płomienie

    słońce błyszczy w koronie
    góry zimą rozpieszcza
    fotografia magiczna
    szuka gracji dla mistrza

    który nocą wędrując
    szlaki śnieżne przemierzał
    kolorami zamieszać
    tuż przed świtem błysk flesza

    już zamknięte w diademie
    blasku sławy ujęcie
    w ciszy górskiej spotkanie
    podarunek pamięci

    by w przyszłości wspomnienia
    zatrzymane w pokoju
    szły szczęśliwe wśród ścieżek
    przepełnionych nadzieją

  • Wiersze

    Zimowa opowieść

     
    Krajobraz miasta uśpiony nocą
    poświatą srebra faluje skrycie,
    zaklęty w kryształ balladą w bieli.

    Wśród górskiej ciszy zamarło życie…

    Baśniowe cienie niesione echem
    czekają w mroku, a mroźnym wiatrem
    Królowej Śniegu opowieść snuje
    szalony aktor w śnieżnym teatrze.

    Lecz rozbudzone emocje uczuć
    co w sen zimowy zapadły czarem,
    stąpają cicho po kruchym lodzie
    z nadzieją serca, jedynym darem.

    Kryształy śniegu w gwiazdy zaklęte
    z nieba granatu tkliwie spadają,
    drogę miłości znacząc iskrami
    gdy zakochani dłonie splatają.

    Lodowe sople rozgrzane śmiechem
    kroplistym blaskiem wtulone w ziemię
    chcą nocną porą rozpocząć taniec,
    zmysłowe kroki ze śpiewnym brzmieniem.

    Już jutro wzejdzie czerwienią słońce,
    promieniem barwnym miłość rozgrzeje,
    dla zakochanych zimowym czasem
    w sercu jest wiosna, szczęścia nadzieja.

    I tylko śniegu strażniczka czeka
    by teatr maski przenikał chłodem
    gdyż ona sztukę zimową kocha
    uczucia ludzi skrywając szronem.

  • Wiersze

    Wspomnienie

     

    Rosa srebrzysta uśmiechem rozpromieniła

    drogę, którą szedłeś o poranku życia.

     

    Jeden dzień…

     

    Zaczął się tak pięknie, wśród śpiewu ptaków

    w kolorach wiosny zmierzając w nieznane,

    by już w południe powiać chłodem

    gdy mroczne chmury przysłoniły niebo,

    a lilie skropione łez deszczem zamknęły kielichy.

     

    Smutek nie może trwać wiecznie…

     

    Słońce delikatnie przebiło noc dnia

    promieniami złocistymi wzbudzając nadzieję

    przyszłego spotkania.

    Szczęście ulotna chwila…

     

    Ułamek sekundy ogrzany promieniami

    skrył się przed gradem lodu i chłodu

    grzmiąc w oddali strachem ognia piekielnego.

    Lecz niebo ziemię ukochało i niczym cztery pory roku

    jednego dnia, dla pamięci,

    porywistym wiatrem przegnało czarne chmury

    by ścieżkę prawdy ukazać.

     

    Miłość, która nigdy nie przemija…

     

    Z chwilą rozstania znalazła drogę

    przed ciemności nocą,

    kierunek do nieba tęczą wyznaczony,

    wspomnieniem i nadzieją spotkania.

  • Wiersze

    Złote ziarna

    Zdzisławie Górskiej

    z okazji wydania 10 tomiku wierszy

     

     między brzegami pozorności

    tarcza podniszczonego zegara

    nasuwa wątpliwość upływających chwil

     

    czytając wers za wersem

    mam wrażenie jakby czas stanął

    gdy „Godzina pąsowej róży

    uwolniła nektar wzruszeń

     

    zamknięte sztywno stronice

    rozsypały się na wietrze wspomnień

    tom za tomem szeleści niecierpliwie

     

    zagubione w szarości słowa

    pomiędzy północą bukowego lasu

    a południem nurtu rzeki

    drwią sobie z nadchodzącej burzy

     

    zaklęte w klepsydrze czasu

    ziarna pisaku

    jedno, drugie, … dziesiąte

    niczym libretto

    uwolniły wenę kluczem złotym

    nim błysk pioruna zakłócił

    bieg narracji

     

    20 października 2016 r.

     

     

  • Wiersze

    Echo

     

    cień góry cisza

    strzeliste świerki i górski potok

    strumień rwący z ukrytego źródła szepce

    natura w swej samotności dziewicza nieskalana

    promień osamotniony pieści tkliwie nagą skałę

     

    głos nieznany wdarł się niespodziewanie

    zakłócając harmonię

    a to tylko

     

    echo

     

    e c h o

     

    e    c     h     o

     

    gór milczenie

     

     

    Z tomiku Na skrzydłach nadziei

     

    Zdjęcie: Krzysztof Szaro

     

     

     

  • Wiersze

    W tłumie

     
    Tłum kolorowy,

    radosny i pełen uniesienia

    przywitał Pana

    kwieciem obsypując

    w potrzebie  zbawienia.

     

    I tylko smutek Jego oczu

    budził zdziwienie

    trącał duszy strunę

    rzucając się cieniem.

     

    (…)

     

    Tłum kolorowy,

    wrzaskliwy, żądny zemsty

    wydał wyrok

    by krew przelano

    za zbawienia gesty.

     

    I tylko smutek Jego oczu

    przepełniony boleścią

    poruszył wiele serc,

    wylał łzę niewieścią.

     

    (…)

     

    Tłum kolorowy,

    współczesny w swej samotności

    szafując uczuciami

    zapomniał o prawdzie

    człowieczej godności.

     

    I tylko smutek w oczach Jezusa

    przypomina o wolności,

    gdy spogląda zatroskany

    w imię jedynej miłości.

     

     

     

     

     

     

  • Wiersze

    Trzy razy M…

     
     
    jedna litera
    a każdy z nich inny obraz
    wyznacza
     
    może najpierw
    rozpatrzę wersję light
    gdy w głowie
    snują się trójkami
     
    misiek – mężczyzna – macho
     
    albo w wersji hard
    łatwiej będzie się odnaleźć
    bo przed oczami
    dostojnie maszerują
     
    mnich – mąż – męczennik
     
    uffffffff
    i jak jednym słowem
    literą tudzież gestem
    zamknąć rysunek faceta
    z twarzą na M
     
    może lepiej żebyś dla mnie
    został strażakiem