• Wiersze

    Zimą

     
    kraina marzeń znowu skuta lodem
     
    myśli
    spowite mgłą
    uśpione zimnem zwątpienia
    czekają na wiatr
     
    serce
    zamarło przerażone
    czując rozchodzącą się
    pustkę samotności
     
    egzystencja daleka od doskonałości
     
    pragnienie poznania
    ukryte w cyberprzestrzeni
    szuka swojego przeznaczenia
     
    ***
     
    to głód
    zatoczył kolejny krąg
    rozsiewając plagę wirusów
     
    ***
     
    z tomiku ” W jej blasku… jej cieniem”
  • Wiersze

    Listy do Józefiny

     

    czytałam list

    Bonapartego do Józefiny

    potem drugi

    trzeci i kolejne

     

    zazdrość ścisnęła serce

    gdy wzrok słowa przenikał

    szukając współczesnych

    poematów chwili

     

    w pośpiechu skreślonych

    opuszkiem pamięci

    gdy jego słów

    potok płynął spieniony

    niczym kochanek

    rwąc uczucia prawdziwe

     

    bo czym jest dziś miłość

    w sms-a treści

    gdzie „Tysiąc ucałowań słodkich,

    czułych i jedynie do ciebie należących”*

    na ekranie komórki nijak się nie zmieści

     

     

    *List III do Józefiny,

    Napoleon Bonaparte w Mediolanie

    17 lipca 1796

  • Wiersze

    Dzieło

     

    właściwie nigdy do końca
    pewności nie ma
    i logicznego zrozumienia
    co autor miał na myśli
    w dziełach tworzenia
    lub twórca klasy bohomaza
    hieroglifem starożytności dał znak
    ku wielkiej i nieznanej
    odnosząc się przyszłości
    by gdy stulecie kolejne minie z hukiem
    wdać się w dysputę ze świata mrokiem

    tak to już z twórcą w życiu bywa
    że młodość kpi sobie
    ze świadomego zrozumienia
    a polot z myślą przegrywa z rozmysłem
    dając czasu wieki na kolejne kreacji spełnienie
    i twór w kruka zmieniając dla niepoznaki
    bielą przykurzy znienacka
    gdy dzień jutrzejszy toastem konwertując
    zmienia zapis nieporadny

    w talent
    kunszt sławy
    dzieło istnienia
    nazwisko Mistrza
    piórem pamięci
    drapiąc złotym atramentem
    dla potomnych
    w marmurze marzeń!

  • Wiersze

    W milczeniu ziarna

    w tle szklanej klepsydry
    cienie zatrzymały czas
    rysując na piasku obrazy
    niepamięci o tobie

    spoglądam zauroczona
    jak pojedyncze ziarna
    z niespotkanym uporem
    przesuwają się w dół

    nieskończoność
    czy kres wędrówki

    pytanie bez odpowiedzi
    zawisło na ułamek
    sekunda w wieczności
    niczym dar widzenia

    odwrócona klepsydra
    znowu wybija rytm

    upływającego czasu
    nie zatrzyma już nikt

     
  • Wiersze

    Cisza

     
    przodkowie stanęli
    twarzą w twarz
    z moimi myślami
     
    dwie samotności
    gdy zostają tylko
    migawki historii
    a tęsknota uwiera

    gołębi puch
    w pierzynie wspomnień
    przesypał się w mrok
    zapomnienia

    rozmawiałam dzisiaj
    z wiatrem
    poruszył wiecznym
    piórem

    dla pamięci
    niech zostanie
    nim zgaśnie księżyc

    bo cisza
    tak jak ciemność
    ma dwa oblicza

    1 października 2017 r.

  • Wiersze

    Gwiezdny pył

     
    Księżycowej nocy z nutami kosmosu
    gawędę uprzędzie pośród gwiazd złocistych,
    miłości śpiewaniem rozbudzony nocą
    przez głosy aniołów elf nazwany Mistrzem.
     
    Słowa opowieści o życiu królestwa
    na granicy nieba płyną Drogą Mleczną,
    o kraju nieznanym w mgławicy Oriona
    odkrywając szczęście prawdziwie bajeczne.
     
    Tam elfy srebrzyste wśród kropli łez nocy
    w kręgu zrozumienia stąpają cichutko,
    z radością na twarzy i z uśmiechem w sercu
    dzielą się miłością razem z dźwięczną nutą.
     
    Pocztówka z daleka, krajobraz kosmiczny,
    czułe pozdrowienia od nieznanych krain
    zapisane myśli i elfów przesłanie
    płyną gwiezdnym pyłem w liście nienazwanym.
     
    To nocne szeptanie i ciszy milczenie
    niesione podmuchem wiatru perlistego
    płynie we wszechświecie zaklęte spokojem
    by w zaciszu sennym zamienić się w niebo.
     
  • Wiersze

    Na linii horyzontu

                                             pamięci Wojciecha Weissa
     
     
    promień oślepił
    wytrawne spojrzenie artysty
    na moment łzą spłynęło
    zwątpienie surowego piękna
    rozczarowanie kadru
    zamknięte w obiektywie
    niepamięci rozmazane drzewa
    pojedynczo przeniknęły
    świadectwo obrazu
    gdy polną drogą
    szeptem sunął wiatr
    kołysząc prawie do snu
    pieśnią złudną
     
    i tylko myszy polne
    w strzyżowskiej kotlinie
    emfatycznie pieszczone
    ciepłem ostatniego
    tchnienia lata
    zamarły w bezruchu
    Młodej Polski

    promienny zachód słońca
    na linii horyzontu
    uwiódł swym artyzmem
    nie tylko pędzel mistrza

    refleksją
    gry promiennej do dzisiaj
    wzbudza nadzieję Edenu
     
     

    Obraz pędzla Mistrza Wojciecha Weissa

    „Promienny zachód słońca”

     
  • Wiersze

    Noc świętojańska

    subtelnie nieskończony
    wiatr południa
    pośród traw wysokich
    delikatnie musnął
    wzrok uśpiony

    słońce przysłoniło uśmiech
    welonem cieni
    gdy dłoń nieoczekiwanie
    zacisnęła więź
    zamykając w pocałunku
    usta spragnione

    kto wie
    co się dzisiaj
    jeszcze wydarzy
    gdy księżyc samotny
    zmysły odsłoni

    a wraz z bielą
    kwiatu paproci
    niewinna noc
    samotnością
    spłonie

     

     

    Obraz Иван Купала.Гадание на венках.2008.Доска,масло150х85 см

     
  • Wiersze

    Opary wspomnień

     
    z dzieciństwa
    zapamiętałam poranki

    pierwsza szczenięca miłość
    pełna białego jaśminu i bzu

    wczoraj posadziłam
    dwa krzewy jaśminu

    pozorna głębia świadomości
    iluzja przyszłych zapachów

    wiem
    one z czasem wyblakną
    przysłonięte jesienią
    zapomnienia

    2 czerwca 2017 r.

     

    fot. Pixabuy

  • Wiersze

    Król serc wielu

     
    zrodzony z prawdy
    pokochałeś mnie
    od pierwszych chwil

    moje miejsce jest tu
    gdzie ty

    powiedz mi ojcze
    dlaczego więc dziś
    ronię łzy

    z ziemi po okrąg nieba
    w gwiazdach nieznanych
    i w myśli płomiennej
    mój ojcze kocham cię

    dlaczego ty
    w nadziei zwycięstwa
    odszedłeś znów dziś
    a ja wspominam
    każdej chwili sens
    i liczę łzy

    imię ojca
    bezszelestnie zamarło
    na wargach

    w imię miłości
    umarłeś by żyć

    odszedłeś by żyć
    w imię miłości