• Wiersze

    Jestem Ewą

     
    spaceruję co noc po rajskim ogrodzie

    a ty

    wijesz się między gałęziami

    i kusisz szepcząc

     

    przenigdy nie potrafiłam

    ci się oprzeć

  • Wiersze

    Zapomniana melodia

     
    po kropli szczęścia

    klawisze fortepianu

    nuta za nutą

    skrzętnie wybijany takt

     

    marsz aniołów

    słychać dyskretnie aż tu

    nawet mgła nie przesłoni

    tych werbli białoskrzydłych

     

    niosą proporce zwycięstwa

    dla Ciebie i być może

    kiedyś dla mnie

     

    pewny siebie kadr nieba

    rozpostarł białe obłoki

    przysłaniając tajemnicę jutra

     

    zbliżenie w teleobiektywie

    pozwoliło dostrzec więcej

     

    to przyszłość uchyliła rąbek

    rozsnuwając mglistą sławę

    przeszłej rozmowy

     

    być może pojutrze

    spotkamy się nie tylko

    we śnie pamięci

  • Wiersze

    Tylko nie mów nikomu  

     

    tysiące pocałunków

    po przebudzeniu

    każda cząstka ciała

    ukochana

    od czoła po stopę

     

    i te zamknięte

    w pocałunku oczy

    czarne

    a może już

    rozświetlone

     

    błogi uśmiech

    i piąstka

    zaciśnięta na palcu

    matki

    sentymentalna podróż

    z dzieciństwa

    na zawsze w miłości

    zamknięta

  • Wiersze

    Tornister pełen weny

     

    Wiersz pierwszoklasisty z kpiny odrobiną,

    płynie szkolną nutą z tajemniczą miną.

    Sztuką krótko mówić, z rymem razem gadać,

    by rozśmieszyć wszystkich żart wyciąć wypada.

     

    Główka już pracuje, ręce sprawnie chodzą,

    a mnie już od rana pomysły się rodzą.

    Jak opisać słowem plany i kawały,

    śmiechem do łez sprawić, by dzień był wspaniały.

     

    Dumam z piórem w ręku, po głowie się drapię…

    Wena odpłynęła, pewnie pałę złapię,

    bo ten wiersz to sztuka na papierze płynie,

    lecz w rzeczywistości w śmiechu pewnie zginie!

     

    P.S.

    Może w pewnym wieku powagi czas już minął,

    zginął gdzieś tornister razem z tęgą miną 🙂

  • Wiersze

    Dzieło

     

    właściwie nigdy do końca pewności nie ma

    i logicznego zrozumienia

    co autor miał na myśli

    w dziełach tworzenia

    lub twórca klasy bohomaza

    hieroglifem starożytności dał znak

    ku wielkiej i nieznanej

    odnosząc się przyszłości

    by gdy stulecie kolejne minie z hukiem

    wdać się w dysputę ze świata mrokiem

     

    tak to już z twórcą w życiu bywa

    że młodość kpi sobie

    ze świadomego zrozumienia

    a polot z myślą przegrywa z rozmysłem

    dając czasu wieki na kolejne kreacji spełnienie

    i twór w kruka zmieniając dla niepoznaki

    bielą przykurzy znienacka

    gdy dzień jutrzejszy toastem konwertując

    zmienia zapis nieporadny

     

    w talent

    kunszt sławy

    dzieło istnienia

    nazwisko Mistrza

    piórem pamięci

    drapiąc złotym atramentem

    dla potomnych

    w marmurze marzeń!

  • Wiersze

    Bajkowe marzenia  

     
    wierzyłam w dobre zakończenia

    w opowieściach z morałem  

    i księcia który zawsze

    może uratować piękną księżniczkę

     

    w zagmatwanej intrydze

    nieprzewidziane zawirowania losu

    tak aby do końca nie było wiadomo

    czy bajka zakończy się happy endem

     

    i tak dopadła mnie dorosłość

    w dosłownym tego słowa znaczeniu

    nikt nie zaśpiewał „sto lat”

    nikt już nie składa życzeń

    więc siedzę sobie cicho w trawie

    rzucając tęskne spojrzenie

    za młodości cieniem

     

    zapach wiosennej mocy nadchodzi

    a na horyzoncie linia

    przełamana góry rysem

    wyznacza prawdopodobny cel

    gdy słońce chyląc się ku upadkowi

    rozpromieniło szlak

     

    tej nocy samotne drzewo

    będzie moim przyjacielem

    koniec wędrówki kusi

    niedbale ogrzewając ziemię

     

    zatrzymana w kadrze obrazu

    myśl obudziła się w zadumie

    bo może już jutro książę z bajki

    pocałuje żabę na szczęście

     

    by fantazja była prawdziwa

    i morał miała krótki

    zamknięty w obrazie oczekiwania

    nim nocy ciemność znów nastanie!
     
     

    fot. zapożyczone od „Pochodzisz ze Strzyżowa, jeżeli…”

  • Wiersze

    Jestem kobietą

     

    zawsze niepokorna

    cenię odmienność

    myśli by polemizować

    wykładać własne racje

    ucząc się mądrości innych

     

    szaleństwo pochłaniam

    płomieniem o zmroku

    czerpiąc energię

    o świcie poranka

    zapełniam życia czar

     

    jestem kobietą

    w dosłownym

    znaczeniu słowa

    płynąc pod prąd

    naprzeciw i przekór

    przeznaczeniu

  • Wiersze

    Między nami nic nie było*

     
    chciałeś mi wiersz przeczytać

    o miłosnym pożądaniu

    ty dla mnie słowami poety

    chwila niezapomniana

    w szepcie słów

    mężczyzny do kobiety

     

    szkoda że czas poezji przeminął

    nieubłaganie zamilkł w strofach

    poeta przelał na papier słowa

    nastrój prysł wraz z manierą

    a między nami już nic

    ani poezja ani rozmowa

     

    dzisiaj przyszłości wiersze

    liryką mogły być śpiewane

    lecz aktor milczy samotny

    odrzucił maskę kochanka

    zaniechał wspólnych marzeń

    zaprzepaścił miłość na zawsze

     

     

    * do rozważań zapożyczone z tytułu wiersza Adama Asnyka

  • Wiersze

    Wróżba senna

     

    bez gwiazd i księżyca

    nocą ciemną wędrują sny

    w ułamku sekundy zespalając wróżbę

    senne omamy zawładnęły energią

    przed północy kotarą skrywając

    piękno i koszmar

     

    czarowne konie w mroku swobody

    energia żywiołu  wpisana w życiorys

    w poszukiwaniu  wolności słychać tętent rumaków

    rys wyobraźni zadrżał burząc harmonię

    ociężale próbuje wyrwać się samotny

    z idylli dręczącej próżne marzenia

     

    uwalniając ogiery w majestacie przyrody

    pycha przepowiedni naznaczyła

    nieskrępowane emocje życia i śmierci

  • Wiersze

    Wegetacja

     
    widzę że zamarzasz

    kraina marzeń skuta lodem

     

    myśli spowite mgłą

    uśpione zimnem zwątpienia

    szukają przyjaciela

    czekając na wiatr odnowy

     

    serce zamarło przerażone

    czując rozchodzącą się pustkę

    samotność egzystencji

    daleka od doskonałości

     

    to głód

    zatoczył kolejny krąg

    rozsiewając plagę wirusów

    przeciwko miłości

     

    zapomniałaś już

    o ogniu namiętności

    który może roztopić

    zamrożone myśli

     

    pokochać siebie

    ostatnia deska ratunku

    przed samotnością