
Bez
bez pośpiechu
leniwy dzień snuje się od świtu
przetykany śpiewem ptaków
bez słońca
nie byłby taki
energetycznie radosny
bez sensu
że muszę znowu gdzieś iść
tracąc cenne godzinny
czerwcowego zauroczenia
bez falstartu
wyścig każdego
dnia rozpoczęty
bez pachniał w maju
kojąca woń zniewalała sennie
narzucając spokój i gwarancję
nieustającej pogody ducha
w odcieniach fioletu
też można się zatopić
bez reszty
chociażby w zapachu
lawendowego uśmiechu
bez żartu
