Konstytucja 3 Maja
Ostatnio naszła mnie mała refleksja konstytucyjna. Zapisane w pamięci okruchy wspomnień z lat młodzieńczych, lekcje, które miały wpoić wiedzę i oszlifować fundament dumy narodowej, wyszły z zakamarków świadomości, przynosząc pewność dobrze spełnionego obowiązku szkolnego. Jak strofy ulubionego wiersza, przysłonięte niepamięcią czasu, powróciły nagle, zmuszając umysł do szperania. Dawniej musiałabym wyruszyć do biblioteki, by w jej zasobach odszukać książkę, która pozwoliłaby odkurzyć pamięć na nowo. Dzisiaj, bez chwili wahania wpisałam interesujące mnie hasło w przeglądarkę Google i po chwili zapomniany tekst ukazał się moim oczom…
Konstytucja 3 Maja, czyli Ustawa Rządowa z dnia 3 maja – uchwalona 3 maja 1791 roku ustawa regulująca ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Pierwsza w Europie, druga na świecie po amerykańskiej konstytucji z 1787 r. Kompromis szlachecko-królewski łączył wyobrażenia o rzeczywistej demokracji szlacheckiej z królewskim programem monarchii konstytucyjnej. Konstytucja została przyjęta większością głosów, co zostało owacyjnie przyjęte przez publiczność i tłum zgromadzony przed zamkiem.
Otworzona stronica ukazała tekst rozpoczynający się uroczyście preambułą, która zawierała motywy wydania aktu oraz określiła cele, jakim konstytucja powinna służyć. Zagłębiłam się w tekst starego dokumentu, z uwagą śledząc jego przesłanie. Dziwne uczucie, gdy po latach odkurzasz pamięć, a doświadczenie zebrane z wiekiem, otwiera Ci oczy i rzuca zupełnie nowe spostrzeżenia, takie, o których w wieku szkolnym w ogóle nie masz pojęcia. Zaczytałam się w staropolskim języku z uwagą przynależną wiekowi „ (…) długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic z największą stałością ducha, niniejszą konstytucję uchwalamy”.
Od czasu uchwalenia Konstytucji 3 Maja minęło już 229 lat, świat się rozpędził i rozwinął dotykając nieba, a ja mam wrażenie, że treść preambuły nadal jest aktualna, żyje od lat w symbiozie ze wszystkimi naszymi bolączkami narodowymi, jakby te stare karty natchnął głos z nieba, nie pozwalając im zatracić prawdy najważniejszej – dobro narodu ponad wszystko.
Kolejne stronice Konstytucji to jedenaście wątków, którym w ówczesnych czasach zapewniono miejsce w naszej historii. Poczesne miejsce zajęła religia. „Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; (…). Że zaś taż sama wiara święta przykazuje nam kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania, pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy (…)”.
Tuż za nią unormowano prawnie szlachtę stanowiąc, że: „Wszystką szlachtę równymi być między sobą uznajemy, nie tylko co do starania się o urzędy i o sprawowanie posług Ojczyźnie, honor, sławę, pożytek przynoszących, ale oraz co do równego używania przywilejów i prerogatyw stanowi szlacheckiemu służących. Nade wszystko zaś prawa bezpieczeństwa osobistego, wolności osobistej i własności gruntowej i ruchomej tak, jak od wieków każdemu służyły, świątobliwie, nienaruszenie zachowane mieć chcemy i zachowujemy; zaręczając najuroczyściej, iż przeciwko własności czyjejkolwiek żadnej odmiany lub ekscepcji w prawie niedopuścimy, owszem najwyższa władza krajowa i rząd przez nią ustanowiony, żadnych pretensyi pod pretekstem iurium regalium*”.
Już w XVIII wieku myśl reformatorów była jasna i ograniczała monopolistyczne zapędy władzy królewskiej na rzecz wolności obywateli, zarówno osobistej, jak i majątkowej, podkreślając wagę wolności dla wszystkich. „Dlatego bezpieczeństwo osobiste i wszelka własność, komukolwiek z prawa przynależna, jako prawdziwy społeczności węzeł, jako źrenicę wolności obywatelskiej szanujemy, zabezpieczamy, utwierdzamy i aby na potomne czasy szanowane, ubezpieczone i nienaruszone zostawały, mieć chcemy.”
Należy wspomnieć, że to czasy podziału na klasy społeczne, a jednak nie pominięto w Konstytucji 3 Maja społeczności mieszczańskiej zapewniając jej już w trzeciej części prawo wolności „Miasta Nasze Królewskie wolne w państwach Rzeczypospolitej w zupełności utrzymane mieć chcemy”. Nie zapomniano także o chłopach, i w punkcie czwartym zagwarantowano im opiekę prawną, wolność i ochronę praw nabytych. „Lud rolniczy, z pod którego ręki płynie najobfitsze bogactw krajowych źrodło, który najliczniejszą w narodzie stanowi ludność, a zatem najdzielniejszą kraju siłę, (…) pod opiekę prawa i rządu krajowego przyjmujemy, (…),a chcąc jak najskuteczniej zachęcić pomnożenie ludności krajowej, ogłaszamy wolność zupełną dla wszystkich ludzi (…) jak tylko stanie nogą na ziemi polskiej, wolnym jest zupełnie użyć przemysłu swego jak i gdzie chce, wolny jest czynić umowy na osiadłość, robociznę lub czynsze, jak i dopóki się umowi, wolny jest osiadać w mieście lub na wsiach, wolny jest mieszkać w Polszcze, lub do kraju, do którego zechce, powrócić, uczyniwszy zadosyć obowiązkom, które dobrowolnie na siebie przyjął.”
Punkt piąty Konstytucji 3 Maja jest historycznym uznaniem trójpodziału władzy w Polsce, w którym rząd czyli: „Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu. Aby więc całość państw, wolność obywatelską i porządek społeczności w równej wadze na zawsze zostawały, trzy władze rząd narodu polskiego składać powinny i z woli prawa niniejszego na zawsze składać będą, to jest: władza prawodawcza w Stanach zgromadzonych, władza najwyższa wykonawcza w królu i Straży, i władza sądownicza w jurysdykcjach, na ten koniec ustanowionych, lub ustanowić się mających.”
Usankcjonowany podział władzy jest przełomowym ukoronowaniem myśli Oświecenia sformułowanej przez Charlesa Louisa de Montesquie zwanego Monteskiuszem. W książce „O duchu praw” Monteskiusz sformułował zasadę trójpodziału władzy i jej wzajemnej równowagi, w myśl której władza powinna dzielić się na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Taki podział miał zapobiec pojawieniu się władzy despotycznej, gdyż każdy z tych trzech elementów ma się wzajemnie kontrolować.
Kolejne 3 punkty konstytucji to rozwinięcie trójpodziału władzy i przyznanie kompetencji zgodnie z ich właściwością:
- Sejm czyli Stany zgromadzone na dwie Izby dzielić się będą: na Izbę Poselską i na Izbę Senatorską pod prezydencja Króla. Izba Poselska, jako wyobrażenie i skład wszechwładztwa narodowego, będzie światynią prawodawstwa. Przeto w Izbie Poselskiej najpierwej decydowane będą wszystkie projekta. Każde prawo, które po przejściu formalnem w Izbie Poselskiej do Senatu natychmiast przesłane być powinno, przyjąć lub wstrzymać do dalszej narodu deliberacji opisaną w prawie większością głosów; przyjęcie moc i świętość prawa nadawać będzie; wstrzymanie zaś zawiesi tylko prawo do przyszłego ordynaryjnego sejmu, na którym gdy powtórna nastąpi zgoda, prawo zawieszone od Senatu przyjętem być musi.
- Żaden rząd najdoskonalszy bez dzielnej władzy wykonawczej stać nie może. Szczęśliwość narodów od praw sprawiedliwych, praw skutek od ich wykonania należy. Doświadczenie nauczyło, że zaniedbanie tej części rządu nieszczęściami napełniło Polskę. Zawarowawszy przeto wolnemu narodowi Polskiemu władzę praw sobie stanowienia i moc baczności nad wszelką wykonawczą władzą, oraz wybierania urzędników do magistratur, władze najwyższego wykonywania praw królowi w radzie jego oddajemy, która to rada Strażą Praw zwać się będzie. Władza wykonawcza do pilnowania praw i onych pełnienia ścisle jest obowiązana.
- Władza sądownicza nie może być wykonywana ani przez władze prawodawczą, ani przez króla, lecz przez magistratury na ten koniec ustanowione i wybierane. Powinna zaś być tak do miejsc przywiązana, żeby każdy człowiek bliską dla siebie znalazł sprawiedliwość, żeby przestępny widział wszędzie groźną nad sobą rękę krajowego rządu.
W punkcie dziesiątym Konstytucji 3 Maja omówiono edukację dzieci królewskich, a na zakończenie w punkcie jedenastym unormowano siły zbrojne stanowiąc, że: „Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych. Wojsko nic innego nie jest, tylko wyciągniętą siłą obronną i porządną z ogólnej siły narodu. Naród winien wojsku swemu nadgrodę i poważanie za to, iż się poświęca jedynie dla jego obrony. Wojsko winno narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej, słowem winno być jego najsilniejszą tarczą.”
Historia to nie tylko opowieść udokumentowana w formie pisemnej, ale to przede wszystkim fakty, które tworzą naszą tożsamość narodową, dając nam pewność miejsca i poczucie przynależności do wspólnoty ludzi, którzy nie tylko mówią tym samym językiem. Kształtowanie jedności narodowej to proces długotrwały i wymagający. Składa się na niego wiele czynników, poczynając od rodziny, a kończąc na szeroko pojętej świadomości narodowej. My Polacy, mamy czym się szczycić. W świadomości świata nasz rodowód sięga głęboko, ponad tysiąc lat jedności, pomimo różnych przeciwności losu, a korzenie nasze wzbogacone doświadczeniem przodków dają pewność przynależności. Połączeni na dobre i na złe imieniem Polak, mamy prawo nosić podniesioną głowę, karmiąc nasze dzieci kartkami przeszłości. Gdzieś przeczytałam, że Święto Konstytucji 3 Maja, nie powinno mieć miejsca, bo została ona wprowadzona w życie w warunkach zamachu stanu i przy obejściu ówczesnego prawa. Dla niektórych to żart historii, dla mnie, to nie tylko postępowe w ówczesnych czasach dzieło praw i wolności obywatelskich, lecz także nasza spuścizna, która nadal aktualna w swoim przekazie, powinna być pielęgnowania nie tylko dla pamięci naszych przodków.
Wiwat, wiwat 3 Maj, wiwat, wiwat Konstytucja!
*iurium regalium – władza królewska
W artykule wykorzystano fragmenty Konstytucji 3 Maja z dnia 3 maja 1791 r., zachowując oryginalną pisownię.