Taniec
wtorkowe wieczory
absorbuje mi taniec
krok za krokiem
unosząc się na palcach
lub wybijając rytm piętą
faluję w objęciach
ukochanego
w moim wieku
to grosz na szczęście
chwila z pasją dzieciństwa
przeobrażona
w realne kroki
w baletowej sali
pełnej zwierciadeł
chichot ironii
zza kryształowej szyby
zatrzymuje spojrzenie
w oczach partnera
w taflę lustra lepiej
niech zerkają młodzi