Scenariusz nieprzewidziany
„Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski przybytek obciąża lotny umysł. Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką, a któż wyśledzi to, co jest na niebie?”
(Mdr 9, 13-18b)
Dzisiaj pozwoliłam sobie na refleksję, trudną, często niezrozumiałą i niesprawiedliwą, gdy dotyka nas bezpośrednio krzywda, przykrość lub nieszczęście. Ciężko jest nam pogodzić się ze stratą, zrozumieć porażkę lub ironię losu, który z nas zadrwił.
A przecież, nigdy tak naprawdę nic nie wiadomo, bo życie pisze scenariusze dla każdego z nas, na bieżąco układając kolejne ścieżki, którymi będziemy wędrować. I chociaż wydaje nam się, że zaplanowane życie kroczy wraz z nami do przodu, to nigdy nie wiemy…
Jak długo?
Któż to wie… przecież za rogiem czai się drugi człowiek i jego ścieżka, która może przetnie nam drogę, a może połączy nas na zawsze, lub na chwilę, albo może to droga odrębnych światów i nigdy nie dojdzie do spotkania.
Jak uwolnić umysł i serce, by wpuścić do głowy inny obraz rzeczywistości widzianej z perspektywy pełnej nieskończoności? Trudność, która wymaga ode mnie spojrzenia na siebie i swoje plany oczami niezaangażowanymi emocjonalnie wydaje się niemożliwa. Ona chyba jest niemożliwa, bo natura zawsze w podświadomości będzie bronić swoich racji, patrząc na mój umysł jak na intruza, który próbuje wedrzeć się do wnętrza własnego ja i obedrzeć go ze swojej tożsamości.
I tak, w trakcie rozważań wpadł mi w oko, rękę i zawładnął umysłem cytat z Księgi Mądrości. Jedno zdanie i wysnute na jego podstawie pytanie, starożytna mądrość, która została powielona wielokrotnie przez życiowe doświadczenie, chociażby w naszych polskich przysłowiach, że zacytuję najbardziej znane
Człowiek myśli, Pan Bóg kreśli
oraz
Człowiek uczy się całe życie, a głupi umiera.
Więcej cytatów i przysłów staropolskich mądrości, które same wpadają w ręce o człowieczej ścieżce życia można znaleźć wszędzie. Wszystkie mają moc sprawczą wiekowego doświadczenia i zawartą mądrość pokoleń. Każdy odnajdzie w sobie sam, jeżeli będzie miał na to ochotę, czas i ciekawość bytu, pokłady tej prostej i jednocześnie trudnej myśli filozoficznej, religijnej świadomości bezmiaru rzeczy niepojętych.
A może życie napisze w międzyczasie kolejny plan, który zdyskredytuje moje wyobrażenia i skieruje spojrzenie na inną drogę?
Nigdy nie wiadomo, kiedy, gdzie i kto, staram się o tym pamiętać, a jednak, mimo wszystko to życie pisze scenariusze i już kolejna ścieżka za zakrętem może przybrać niespodziewany zwrot, na chwilę szczęścia lub łzy wspomnienia.
A tak na marginesie, prawdopodobnie, z tego co mi napatoczyło się w dłonie, zacytowany tutaj fragment niedzielnego czytania z Księgi Mądrości będziemy mogli usłyszeć już 8 września 2019 r. podczas 23 niedzieli zwykłej.
P.S.
Przemyślałam sprawę i myślę, że jednak mamy wpływ pewien na kształt tej drogi i jej obraz zamknięty poza chmurami, nie do końca wszystko się dzieje poza nami, mamy przecież wolną wolę, a ona może stać się drogą poza światem. W sumie, to chyba można snuć rozważania i … nie zdążyć dojść do żadnej konkluzji…