Wakacyjna kontrola lotów
Lato, czas beztroski, więc zaczęło się od „hmmm… a potem sklejać, skręcać, dłubać” – myśl techniczna, precyzja, pinceta, lupa i zamiłowanie do majsterkowania to pierwsze słowa o zainteresowaniach, o których w ciepły lipcowy wieczór opowiadał mi z pewną nieśmiałością Jan Czarnik. Młody człowiek, który dopiero ukończył z wyróżnieniem szkołę podstawową przedstawił w szczegółach, jak zbudował niedawno swój pierwszy samolot sterowany radiem, który właśnie odbył pierwszy zdalny lot.
Modelarstwem Janek zajmuje się już od drugiej klasy szkoły podstawowej. Swoją pasję rozwija z wielki zapałem, a uczestnictwo w forach dla modelarzy pozwala czerpać z doświadczenia innych Jego prace można oglądać co roku w strzyżowskiej Bibliotece na Wystawie Modeli Plastikowych i kartonowych.
„Tak naprawdę to Janek budował swoje pasje od maluszka trzyletniego. Jak podróżowaliśmy, a podróżujemy dużo, to zawsze jakieś muzea techniczne, lotnicze – wszystko go interesowało. Wystarczyło dać mu bilet i młodego gościa po prostu nie było.” – opowiada mama Jana, Kinga Czarnik.
Janek bardzo lubi częste wizyty na warsztatach w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, którego celem jest promowanie i popularyzacja komunikacji naukowej. Zwiedzający mogą poznawać tam m.in. prawa przyrody poprzez samodzielne przeprowadzanie doświadczeń na wystawach, gdzie wszystko jest interaktywne i stricte edukacyjne. Do dzisiaj Janek pasjonuje się także elektroniką i w wolnych chwilach, razem z tatą majsterkuje dla zabawy.
Żeglarstwo, to kolejny konik, który został zaszczepiony Jankowi przez rodziców, Kingę i Przemysława Czarników. Co roku wspólnie spędzają wolny czas m.in. żeglując po wodach różnych akwenów. Pływanie w wodzie, pływanie na wodzie, podróże po Polsce i świecie to zainteresowania, które Janek rozwija z wiekiem, smakując piękno przyrody i delektując się nowinkami techniki.
„Lubię tak po prostu czytać gatunki przygodowe, komediowe, science fiction oraz wszelkiego rodzaju poradniki, i oczywiście obowiązkowo Adam Słodowy” – Janek z radością podzielił się swoim zamiłowaniem do czytania.
Wspomniał również, że „Sonda” magazyn popularno-naukowy jest jednym z jego ulubionych programów, chociaż na co dzień nie ogląda telewizji w ogóle, za to pasjami słucha muzyki, przede wszystkim bluesa. Jego upodobania muzyczne i gust nie bardzo współgrają ze współczesnymi młodzieżowymi trendami, dlatego czasami to się kłoci z chęcią wyjścia potańczyć na dyskotece szkolnej. Za to z przyjemnością gra na klawiszach, a od niedawna podjął nowe wyzwanie i rozpoczął naukę gry na klarnecie. Ze śmiechem wspomniał jeszcze gitarę, którą dostał od rodziców. To kolejne wyzwanie, z którym zamierza zmierzyć się w przyszłości.
W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, niż zapytać Janka o twórczość pisarską, wszak babcia, Czesława Szlachta-Pytko, to bardzo dobrze znana mieszkańcom Strzyżowa regionalistka i poetka. Pytanie wywołało radosny śmiech, a Janek stwierdził, że pisanie to żaden problem dla niego do momentu zamknięcia się w ramach wielkości pomysłów, które rodzą mu się w głowie.
Jak już pisze to dużo, wiec wierszy z tego nie będzie, przynajmniej na razie.
I tak przeleciało mi kilka wieczornych godzin na pogawędce z młodym pasjonatem życia. Ja się nie zanudziłam, mam nadzieję, że on też wytrzymał rozmowę ze starszą panią. Precyzyjny zawrót głowy, taka myśl końcowa nasunęła się sama, bo jak pogodzić wszystkie pasje i naukę, tak by nie zagubić się w pędzie współczesności?
Janek powiedział mi, ze swoje zainteresowania realizuje w czasie wolnym.
W tym miejscu podkreślę tylko, że Janek został wyróżniony jako najlepszy uczeń szkoły podstawowej na terenie gminy Strzyżów wśród najzdolniejszej młodzieży Powiatu Strzyżowskiego 2016, gdzie
„14 uczniów ze wszystkich typów szkół z terenu powiatu strzyżowskiego odebrało nagrody finansowe w ramach programu „Najzdolniejsza Młodzież Powiatu Strzyżowskiego” organizowanego przez Konwent Samorządowy Powiatu Strzyżowskiego. (…)Wręczenie nagród odbyło się 16 czerwca 2016 r. w Centrum Kształcenia Praktycznego w Dobrzechowie”.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie Starostwa Powiatowego lub zobaczyć przebieg całego spotkania w internetowej Telewizji Południe.
Jak się czułeś gdy Ci wręczano statuetkę za najlepsze wyniki? – zapytałam na koniec rozmowy.
„Niezręcznie – odpowiedział skromnie Janek – Nie lubię występować przed publicznością.”
Na miano prymusa zdaniem Janka, zapracował sobie niechcący, zdaniem mamy:
„Nie robił tego świadomie, trochę to było przez przypadek, głównie wynika to ze zdolności, oczytania i z tej niesamowitej pamięci. Wystarczy, że idzie na lekcję i słucha, raz przeczyta i zapamięta.”
Janek Czarnik wybiera się teraz do gimnazjum w Wiśniowej. Może za trzy lata spotkam się z nim znowu na pogawędce o nowych i starych pasjach.
Cieszę się, że miałam okazję poznać młodego człowieka i jego wielorakie zainteresowania. Rozmowa z Jankiem potwierdza moje spostrzeżenia, że dzisiejsza młodzież może być wspaniała, tylko trzeba jej dać możliwość realizacji i samospełnienia. Podsumowując, ja ze swej strony życzę Jankowi wytrwałości w dążeniu do realizacji swoich zamiłowań i zbudowania drugiego samolotu jeszcze przed końcem wakacji, a jego rodzinie radości i powodów do dumy, z młodego człowieka.